"Dobry Wieczór, Dzwonimy Do Pani aby oznajmić Pani iż Szpital św.Tomasza dostało Wyniki wielu ludzi którzy znajdowali się tej nocy w klubie, Oczywiście nikt nie wiedział dlaczego był badany, przejdźmy do sedna...Znaleźliśmy Mężczyznę który mógłby być Pani synka Ojcem"-powiedział Policjant do słuchawki.
Nagle Czas stanął w miejscu. Co Jeśli ten ktoś będzie miał 40 lat? Co jeśli to będzie jakiś narkoman? a może pedofil który ma już 10 dzieci nawet nie wiedząc o tym?
Jaka Będzie jego reakcja? Boże ja się Boje! mam dopiero 18 lat i mam spotkać osobę z którą rok temu w klubie...Ogarnij się Darcy, będzie dobrze!
"Można wiedzieć jak się nazywa?"-zapytała
Chwila ciszy, przewracanie papierów, głosy w tle, szybki oddech, oraz bawiący się Tommy obok mnie.
cisza...cisza...trwało to chyba z nieskończoność
"Niestety musi Pani przyjechać do Londynu, oraz na jakiś tam czas zamieszkać, chyba ze woli pamię dojeżdżać kilka godzin codziennie"-powiedział Policjant-"Wszystkiego dowie się pani jak przyjedzie, dowiedzenia"
Rozłączył się.
-No Tommy, czas poznać całą prawdę-powiedziałam Biorąc synka na ręce, zaniosłam go na górę. Weszłam do łazienki gdzie umyła malca i przebrałam w piżamkę. Poszłam do jego pokoiku i kołysałam łóżeczkiem w którym był aby zasnął. Po dłuższym czasie usnął, sama mogłam iść do siebie. Umyłam się i Ubrałam w piżamę po czym wyjęłam jedną dużą walizkę i jedną średnią. Zaczęłam Pakować wszystkie potrzebne rzeczy. Gdy wszystko spakowałam okazało się że za dużo rzeczy jest. Wyjęłam jeszcze jedną średnią walizkę d której schowałam także najpotrzebniejsze rzeczy. Spojrzałam na zegarek "Już 01:09 am"-pomyślałam szybko dopakowałam rzeczy i położyłam się na łóżku po chwili odpłynęłam.
09.04.2013.r.
Obudził mnie płacz dziecka, spojrzałam na zegarek wiszący naprzeciwko mnie, wskazywał 10 am. Zeszłam z łóżka i poszłam w stronę wyjścia. Weszłam następnie do pokoiku Tom'a, malec stał opierając się o remie łóżeczka. Podeszłam do łóżeczka i wzięłam go na ręce.
-czas się zbierać skarbie-powiedziałam całując go w czółko. weszłam do pokoiku gdzie znajdowały sie ubrania Tom'a. Wzięłam Ciemne spodenki, Białą Koszule oraz Malutkie converse. następnie poszłam z nim do swojego pokoju. posadziłam go na moim łóżku, włączyłam jakieś bajki i dałam mu zabawki. Sama poszłam do łazienki. Umyłam się szybko a następnie ubrałam Granatowe rurki, czarną bluzkę na ramiączka a na to białą Koszulę. założyłam także Vansy a włosy spięłam w koka. Wyszłam z łazienki, wzięłam Tom'a na ręce i zeszłam z nim na dół. Zrobiłam dla siebie oraz dla malca specjalne jedzenie. W czasie jak Tommy był zajęty oglądaniem bajki ja poszłam na górę znieść walizki. Udało mi sie to w kilka minut. Zaniosłam Walizki do samochodu a następnie wróciłam do domu. Ubrałam Tom'a a następnie siebie i wyszliśmy. Wsadziłam Tom'a w fotelik po czym zapięłam jego pasy, sama zaś wsiadłam do samochodu zapinając pasy, po kilku minutach ruszyliśmy.
Po Kilku godzinach, w tym trzech postojach dojechaliśmy do Londynu. Zadzwoniłam w miedzy czasie do Hotelu "Park Plaza Westminster Bridge" aby wynająć pokój. Gdy Dojechaliśmy na miejsce, po czym wysiadłam z samochodu i wzięłam Tom'a obsługa hotelowa w kilku sekundach znalazła się obok mnie. Wzięła Walizki i udała się z nimi do hotelu. Zamknęłam samochód i razem z Tom'em poszłam za nimi.
Po zameldowaniu się mogłam udać się na górę do pokoju "321", Dowiedziałam się że moje walizki już czekają w pokoju. Wjechałam windą na 3 piętro i udałam się pod drzwi, przejechałam specjalną kartą po wyznaczonym miejscu po czym mogłam na spokojnie wejść do Pokoju. Przebrałam Tom'a tym razem w szare spodenki i bluzkę z angry birds, buty zostawiłam te same. Ja zaś przebrałam się w Granatową marynarkę,kremowe rurki i białe converse. Wzięłam pieniądze, telefon, klucze, kartę oraz misia Tom'a po czym razem z malcem udałam się na dół. Wyszłam przed Hotel i udałam się do samochodu. Poinformowałam Pana Williama który pracował jako policjant, to on wczoraj do mnie dzwonił, iż wybieram się na Policje by dowiedzieć się wszystkich informacji o "Ojcu" Tom'a. Pan William podał mi adres na który pojechałam. Wysiadłam z samochodu wzięłam Tom'a ruszyłam do drzwi, bałam się, bardzo się bałam, Kurczę Darcy Ogarnij się!. Wdech,wydech. Weszłam Od razu napotkałam pana Williama
-Dzień Dobry Pani Darcy-powiedział mężczyzna
-Dzień Dobry-odpowiedziałam
-Proszę za mną-powiedział po czym ruszyliśmy w głąb budynku, szliśmy długimi, szarymi korytarzami, co chwilę mijając jakieś metalowe drzwi. Po chwili doszliśmy do Szarych drzwi, Czy tu wszystko musi być szare?! Weszliśmy do pomieszczenia gdzie nikogo nie było. Pan William wskazał Ręką bym usiadła, tak więc zrobiłam. Sam zaś Podszedł do dużej szafy i wyciągnął z niej jakiś arkusz, usiadł naprzeciwko mnie po czym go otworzył, wyjął jakiś papiery , przejrzał je dokładnie, następnie spojrzał na mnie i się uśmiechnął
-proszę-powiedział podając mi je. nie wiedziałam co mam teraz zrobić, otworzyć to czy nie, Tommy zaciekawiony zaczął się wyrywać by dotknąć papierów, uspokoiłam go po czym bardzo powoli otworzyłam na pierwszej stronie. Przeczytałam wszystkie informacje, dwa może nawet trzy razy. Nie mogła uwierzyć, że to może być on. Nie wiedziałam co powiedzieć, nie wiedziałam co będzie dalej, ale...O mój Boże! to niemożliwe, nie, nie,nie.
-Czy to są stu procentowe dane?-zapytałam-wszystko ale to wszystko zgadza się?nie pomyliliście się?
-nie pomyliliśmy się-powiedział ze spokojem-cóż...mogę nawet powiedzieć że w tym przypadku zrobiliśmy dodatkowe badania i to ta właśnie osoba. Nikt by nigdy nie pomyślał ale zdarza się. Jeśli Chciałabyś spotkać go jeszcze dzisiaj powiedz jeśli nie jesteś na siłach może być jutro.
-wole mieć to już za sobą.-powiedziałam-tylko proszę pana o jedną prośbę.
-słucham-powiedział
-niech pan będzie gdzieś tak żebym pana widziała, nie musi być pan w pokoju w którym będę wtedy ale może pan za tą szybą-powiedziałam i wskazałam na lustro weneckie przed sobą
-dobrze-powiedział-sprowadzimy chłopaka jak najszybciej się da a teraz panią proszę o pójście ze mną, poczeka tam pani-powiedział wstając, zrobiłam to samo. Udaliśmy się do jeszcze innego pomieszczenia tym razem bardziej przytulnego, usadziłam Tom'a przodem do mnie, dałam mu misia do którego się przytulił. Pan william podał mi wodę, której się trochę napiłam. Mężczyzna wyszedł na chwilę przez co byłam w pomieszczeniu sama z Tom'em.
Jak Ja zacznę Rozmowę? "Hej, masz ze mną dziecko, nazywa się Tom?" Nie!
Darcy, będzie dobrze, będzie dobrze, spotkasz go, porozmawiacie, ustalicie kilka spraw i tak dalej a teraz się uspokój.
Po kilkunastu może 30 minutach, do sali wszedł Pan William oznajmiając że Chłopak już jest, Wstałam po czym udałam się do wyjścia, lecz przedtem poprosiłam pana Williama aby popilnował Tom'a zgodził się, oddałam malca całując go w czółko i wyszłam z pomieszczenia. Udałam się ponownie do tego samego, przed pomieszczeniem czekał Policjant i jakiś Mężczyzna.
-Dzień dobry-powiedziałam
-Dzień Dobry-powiedział Policjant-Darcy Brown?
przytaknęłam mu
-zapraszam-powiedział otwierając drzwi, weszłam do pomieszczenia a po chwili ukazał mi się wysoki chłopak stojący plecami do mnie, gdy usłyszał zamykające się drzwi szybko się odwrócił. Serce zaczeło mi szybciej bić, boże dlaczego ja? Dlaczego? dobra już zacznij rozmowę
-Hej, Jestem Darcy-powiedziałam wyciągając do niego rękę
-Cześć? mogę wiedzieć co ja tu robię?-zapytał
-usiądź-powiedziałam, usiadł na krześle a ja naprzeciwko niego, i co teraz? jak zacząć? Wdech,wydech-sprowadzono cię tu...gdyż...to jest za trudne.
-co jest za trudne?-zapytał
westchnęłam
-nie wiem jak zacząć, w ogóle nie wiem od czego mam zacząć, nie wiem jak nawet zareagujesz-powiedziałam, a moje ręce już się trzęsły
-może najlepiej od początku, myślę że to przyjmę normalnie chociaż ie wiem o co chodzi?-powiedział
-nie sadzę ale cóż...Rok temu, może trochę więcej byłam w klubie i z niewiadomych przyczyn pojawiłeś się także ty ale nie ważne, po kilku godzinach od zaczęcia imprezy, byłam mocno upita także ty, następnie nie wiem jak się znalazłam z tobą w...pokoju, nic nie pamiętam, rano się obudziłam razem z tobą w łóżku-powiedziałam coraz ciszej
-i...?-zapytał
-sześć miesięcy temu, urodził mi się chłopczyk, policja robiła dane i wykazało że...-nie dopowiedziałam bo chłopak mi przerwał
-ale jak to?-powiedział wstając-kłamiesz! nie mogę mieć dziecka, nie teraz, czemu dopiero teraz się dowiaduje?
-nie kłamię! ja się wczoraj dowiedziałam-powiedziałam-ty jesteś ojcem tego dziecka, tylko twoje dane pasując z całego klubu do Tom'a!
-ale...-powiedział siadając na krześle schował twarz w dłoniach-czemu?
-byliśmy pijani-powiedziałam
-to wiem-powiedział spokojnie.-czemu go tu nie ma?
-jest, nie chciałam by był dosłownie w tym pokoju dlatego przebywa w innym pokoju-powiedziałam
-chcę go zobaczyć-powiedział po chwili podniósł głowę i wstał podszedł do mnie, trochę za blisko, odciągnęłam go ręką.
-masz się uspokoić-powiedziałam
-jestem spokojny-powiedział
-nie jesteś, uspokoisz się dopiero wyjdziesz-powiedziałam, chłopak spojrzał na mnie dziwny wzrokiem po czym zaczął chodzić wokół całego pomieszczenia.
-mogę już wyjść-powiedział stając w miejscu. podeszłam do drzwi po czym zapukałam w nie, po chwili drzwi się otworzyły, przed drzwiami stały dwie te same osoby.
-O co chodzi?-zapytał Mężczyzna stojący obok policjanta
-nie ważne-powiedział chłopak. Szłam ponownie do tamtego pomieszczenia które było połączone z jeszcze jednym, w którym był Pan william i Tommy. Za mną szedł chłopak, otworzyłam drzwi od pomieszczenia po czym do niego weszłam tak samo jak chłopak, zamknął drzwi.
-stój tu-powiedziałam, udałam się do pomieszczenia w którym znajdował się Tommy. Weszłam do niego po czy dałam znak Policjantowi żeby dał mi Tom'a, tak zrobił, podał mi chłopca, po czym ponownie usiadł na fotelu. Udałam się do wyjścia, Wdech wydech będzie dobrze, albo i nie. Weszłam do pomieszczeni a którym znajdował się chłopak, gdy zobaczył mnie szybko znalazł się blisko mnie. Spojrzałam się na niego i sie uśmiechnęłam , podałam mu malca, a chłopak trzymając Tom'a usiadł na kanapie znajdującej się w tym pomieszczeniu, uśmiechnął się do malca po czym spojrzał na mnie.
-słodki-powiedział a uśmiech sam spoczął na mojej buzi. Chłopiec nie wiedząc co zrobić zaczął bawić się palcami chłopaka, Stałam tak i patrzyłam się na nich. słodko razem wyglądają.
Zadałam sobie pytanie: "Co Teraz?"
-I Co teraz?-zapytałam
-trudno mi powiedzieć jak zareagują inni ale Jeśli Jestem Ojcem Tego słodkiego chłopczyka chcę aby się wychował w normalnej rodzinie-powiedział
On to powiedział?
-Tylko jest mały problem, nie mieszkam tutaj-powiedziałam
-gdzie mieszkasz?-zapytał
-w Doncaster-powiedziałam
-możesz zamieszkać ze mną-powiedział
-znam cię zaledwie godzinę, mam z tobą dziecko, mało o mnie wiesz i chcesz już mieszkać razem? nie rozpędziłeś się?-zapytałam
-nie-powiedział-przynajmniej kupie ci dom tutaj...
-hallo, Hallo, Hallo, skąd wiesz że chcę tu zostać? zresztą napewno nie zamieszkam w domu kupionym przez ciebie-powiedziałąm
-i tak ulegniesz, no dobra siadaj-powiedział a ja usiadłam naprzeciwko niego-opowiedz coś osobę następnie ja o sobie.
-no więc. Mam osiemnaście lat, Nazywam się Darcy Brown, Mieszkam w Doncaster, Jestem polką, Moi Rodzice mieszkają w Polsce, jestem jedynaczką,nie chodzę do szkoły, w Doncaster mieszkam sama, kocham warzywa, taniec, kiedyś mieszkałam w Londynie. Teraz Ty.
-Mam Na Imię Harry Edward Styles, Mam dziewiętnaście lat, Mieszkam w Londynie, Jestem Brytyjczykiem, Moja rodzina mieszka w mały Miasteczku Holems Chapel, mam starszą siostrę,śpiewam w zespole, kocham koty,kukurydzę, mieszkam sam.
***
Dziwnie wyszedł wiem.
No ale przynajmniej jest!
Rozdział sam w sobie fajny, ale zamiast ciągle powtarzać Tomy moglabyś na przykład napisać synek. Powinnaś przeczytać parę razy rozdział zanim go opublikujesz, bo strasznie często się powtarzasz.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie obrazisz się za te słowa i będziesz pisała dalej bo zapowiada się na prawdę ciekawe opowiadanie.
Tak, wiem że często pisze słowo Tommy ale to się zmieni.
OdpowiedzUsuńNie jestem smutna ani nic, dzięki za szczerą odpowiedz ^^
Mi się podoba bez względu na wszystko. Jest takie oryginalne. A co do tego powtarzania się wyrazów, to mi to nie przeszkadza, sama często nie mogę znaleźć odpowiedniego synonimu do danego wyrazu i się powtarza : )
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.
hej, hej, intersująca historia, przejdę zaraz do następnych rozdziałów.
OdpowiedzUsuńPS.: W spisie treści nie można wejść w prolog i bohaterów.
W bohaterów chyba nie ma takiego problemu. Lecz prologu nie ma na razie, jest w trakcie pisania, był już jeden ale nie do końca pasował więc teraz piszę od nowa.
UsuńFajna historia, ale nie umiesz pisać. W całym tekście roi się od powtórzeń.
OdpowiedzUsuńdzięki ale nie wiem czy wiesz nie mam tylko pierwszego rozdziału, mam także inne gdzie już lepiej jest napisane.
UsuńZresztą dlaczego piszesz z anonima?
Nie ugryzę, nie zjem jak napiszesz ze swojego konta.
Według mnie pomysł fajny, ale pisanie beznadziejne. Sorki ;/
OdpowiedzUsuńBoskie <3
OdpowiedzUsuń