11.04.2013.r.
Przez te Dwa Dni wiele się zmieniło. Nadal jestem w Hotelu w Londynie.
Harry codziennie stara się jak najdłużej tu być by dowiedzieć się jak najwięcej o moim życiu oraz żebym to ja dowiedziała się o jego życiu. Tommy, jak Tommy żyje w swoi życiu, czyli w życiu bajek,zabawek itp.
Dzisiaj Harry także przyjdzie, lecz pod wieczór gdyż popołudniu ma koncert. Jest Godzina 03:54 pm, Tommy bawi się zabawkami które dostał wczoraj od Pana "Nie Kupuj niczego związane ze mną i Tom'em" a ja? ja siedzę przy laptopie i czytam różne dziwne rzeczy. Czemu ten czas tak wolno leci? Odłożyłam Laptopa po czym się położyłam, odpłynęłam.
Usnęłam? jak to? ja nie mogłam usnąć! Tommy. Szybko poderwałam się z łóżka, co zobaczyłam? Zobaczyłam Harr'ego bawiącego się z małym.
-Harry?-zapytałam
-nareszcie wstałaś-powiedział
-która jest godzina?-zapytałam chłopak spojrzał na telefon i oznajmił że już po 10 pm. Spojrzałam Na niego po czym podbiegłam do tom'a i wzięłam go na ręce.-co robisz?
-wiesz, będąc teraz ojcem mógłbyś pomyśleć że dziecko nie kładzie się spać o północy tylko między dwudziestą a dwudziestą pierwszą.-powiedziałam udając się do łazienki w celu wykąpania chłopca-mogłeś mnie obudzić jeśli nie wiedziałeś
-przepraszam-powiedział, nic nie odpowiedziałam. napuściłam trochę wody do wanny po czym rozebrałam Malca i wsadziłam do ciepłej wody, Tommy od razu zaczął klapać i śmiać się, Harry usiadł na brzegu wanny i patrzył co robię.
-Tommy-powiedziałam a chłopiec spojrzał się na mnie-nie wolno chlapać-spojrzałam na moją mokrą bluzkę
chłopiec zaczął bawić się kaczuszką do kąpieli, po chwili dostałam wodą w twarz.
-Harry-powiedziałam a Tom zaczął się śmiać
-ja nic nie zrobiłem-powiedział niewinnie
-nie ja siebie ochlapałam-powiedziałam wycierając twarz ręcznikiem.
-Tom'iemu się podoba-powiedział, a ja spojrzałam się na malca, który patrzył się to na mnie, to na Harr'ego
domyłam chłopca, po czy otuliłam go ciepłym ręcznikiem. Zaniosłam Go do Pokoju po czym ubrałam w piżamkę. wzięłam na ręce i zaczęłam Bujać aby usnął. Harry stał oparty o ścianę patrząc na mnie, podeszłam do niego i podałam mu Tom'a
-twoja kolej, masz zrobić wszystko by w ciągu pół godziny usnął, powodzenia-powiedziałam uśmiechając się-idę na chwilę na dół.
No i wyszłam zostawiając go samego. Zjechałam windą na dół. Poszłam do baru.
-w Czym mogę służyć?-powiedziała jakaś Pani
-Chciałabym zamówić dwie porcje naleśników, dwa soki pomarańczowe do pokoju 321-powiedziałam
-dobrze-powiedziała-do widzenia
Poszłam ponownie do windy i udałam się na górę. zapukałam do drzwi, gdyż zapomniałam karty. Drzwi się otworzyły a w nich stał Harry.
-usnął-powiedział
-szybko,bardzo szybko, co mu dałeś?-zapytałam cicho, chłopak zaśmiał się
-nic, mam chrześnicę ma półtora roku-powiedział
-i ty nie wiedziałeś że dziecko musi iść spać po 08 pm?-zapytałam
-nie zajmuje się nią od rana do wieczora-powiedział
-nie ważne-powiedziałam spojrzałam na łóżeczko, Tommy naprawdę spał, usiadłam na łóżku , Harry stał i nic nie robił-lubisz tak stać?
-nigdy nie byłem w takiej sytuacji-powiedział a ja się zaśmiałam-no co?
-czas zacząć Harry-powiedziałam śmiejąc się
-nie śmiej się-powiedział
-przecież to jest śmieszne, zresztą zamówiłam naleśniki! lubisz naleśniki? Przecież to oczywista że lubisz je! kto ich nie lubi?-powiedziałam, tym razem chłopak się zaśmiał, po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. podbiegłam do nich po czym otworzyłam je.
-proszę-powiedziała Jakaś Pani podając mi tacę z zamówieniem
-dziękuje-powiedziałam po czym zamknęłam nogą drzwi a tacę postawiłam na stoliku.-ale chyba sok też lubisz?
-skończ-powiedział chłopak
-skończę, lub nie. proszę-powiedziałam podając mu tackę a sama usiadłam na łóżku.
-dzięki-powiedział siadając obok mnie na łóżku-wiesz dobrze że za niedługo mam trase koncertową
-nie jestem fanką by wiedzieć-powiedziałam z buzią pełną naleśnika
-mówiłem ci-powiedział
-no chyba że tak-powiedziałam.-więc?
-chyba nie będziesz siedzieć w tym hotelu-powiedział-zamieszkasz u mnie przez czas aż mnie nie będzie
-Harry...nie mam pięciu lat tylko osiemnaście, mam swój dom, a zresztą mam dużo pieniędzy by być jeszcze w tym hotelu-powiedziałam
-nie masz wyboru, Moi fani w końcu dowiedzą się dlaczego tutaj przychodzę, nie będziesz mogła wtedy wyjść sama z hotelu, gorzej będzie jak dowiedzą się że mam dziecko-powiedział-miałem kiedyś dziewczynę która zerwała ze mną ponieważ fani jej grozili, obrażali ją.
-dam sobie radę-powiedziałam gryząc kolejny kawałek naleśnika
-Darcy, jeśli chcesz przynajmniej aby dziecko było bezpiecznie nie masz wyboru, a to że jestem Ojcem też chyba mam jakieś zdanie-powiedział
-Nie zamieszkam u ciebie Harry-powiedziałam
-jesteś uparta, ale i tak w końcu polegniesz-powiedział pijąc sok
-nie będzie różnicy jak zamieszkam u ciebie a jak będę tutaj-powiedziałam
-no właśnie jest, tutaj nie ma ochrony, tutaj nie ma monitoringu-powiedziałam
-po co ci to wszystko?-zapytałam
-nie jestem normalną osobą, a moi fani nie są normalnymi fanami-powiedział-no to się pakuj.
-chyba oszalałeś-powiedziałam
-a jednak jesteś spakowana już-powiedział widząc że moje rzeczy nadal leżą w otwartej walizce
-Harry nie-powiedziałam
-to wezmę Tom'a-powiedział
-nie masz prawa-powiedziałam
-owszem mam-powiedział-no to jak?
-na ile mam zostać?
-na tydzień, potem mamy tydzień wolnego-powiedział.
12.04.2013-Dom Harr'ego
-czy ktoś oprócz ciebie wie że jesteś Ojcem Tom'a?-zapytałam siadając na ogromnej kanapie
-ty-odpowiedział trzymając małego na rękach
-czy ty oszalałeś?-zapytałam-nie powiedziałeś nawet swojemu menadżerowi, rodzicom?
-boje się reakcji...
-odkładając wszystko na potem, może doprowadzić że oni sami się dowiedzą przez internet a wtedy nie będzie fajnie-powiedziałam
-pojedz ze mną-powiedział-boje się
-Harry, nie znam cię bardzo dobrze a już mam poznać twoją rodzinę?-zapytałam. Nastała chwila ciszy.
-Poznając moją rodzinę dowiesz się więcej o mnie-powiedział
-znasz mnie kilka dni, wiesz o mnie mało tak samo jak ja o tobie, mam z tobą dziecko, Chcesz żeby twoja rodzina po kilku dniach znajomości mnie poznała, nie chcę widzieć ich reakcji. My nawet nie jesteśmy razem a już mamy dziecko-powiedziałam wstając z kanapy. Podeszłam do Harr'ego.
-cóż, możemy spróbować-powiedział-przecież Tommy ma się wychowywać w normalnej rodzinie. Przeczuwam ze teraz powiesz że jestem sławny, nie będzie mnie przy was więc nie ma na co liczyć, ale to już się nie zmieni, to że jestem sławny to nie oznacza że nie mogę być Ojcem.-powiedział
-wiesz to chyba za szybko-powiedziałam
-czy ty kiedyś się ze mną zgodzisz?-zapytał-ciągle się upierasz a swoim, jak byś była najważniejsza i wszystko się kręciło wokół ciebie. Przestań, to już się robi denerwujące.
-Nikt ci nie kazał być Ojcem-powiedziałam zdenerwowana, wzięłam od niego Tom'a, odeszłam od niego.
-Nie musisz być taka...;-powiedział pomijając co powiedziałam
-jaka? pyskata? arogancka? denerwująca? chciałeś to właśnie powiedzieć?-zapytałam
-nie-powiedział nagle Tommy zaczął płakać
-ciii-powiedziałam do małego bujając go-mógłbyś zagotować wodę? czy może jednak nie?
Nic nie odpowiedział, poszedł w stronę kuchni, po chwili zniknął za ścianą, Mały się trochę uspokoił.
Położyłam go na chwilę na kanapie po czym rozłożyłam jego kocyk po czym przeniosłam go tam. wyjęłam z torby kilka zabawek i misiów. Tommy wziął jakieś zabawki i od razu zaczął się bawić. Wyjęłam Buteleczkę ze smoczkiem Tom'a po czym poszłam w stronę kuchni. Weszłam do pomieszczenia, Harry siedział na blacie, twarz miał schowaną w rękach które było parte o jego kolanach. podeszłam po cichu do niego, odłożyłam butelkę na blat po czym stanęłam naprzeciwko niego, złapałam go za ręce przez co szybko poderwał się.
-przepraszam-powiedziałam
-za co>-zapytał
-za moje zachowanie-powiedziałam i spuściłam głowę w dół.
-nic się nie stało, po prostu to jest dla mnie trudne-powiedział łapiąc mnie za podbródek i ciągnąc w górę tak abym spojrzałam na niego.-wiesz...to nie jest proste powiedzieć o takim czymś komuś. Dlatego...boje się.
-pojadę z tobą-powiedziałam po czym przytuliłam go.
-dziękuje-powiedział. Po chwili usłyszałam że Czajnik się wyłączył. Oderwałam się od chłopaka, wzięłam butelkę, odkręciłam ją i wlałam do niej wodę po czym postawiłam ją na stole i poszłam do salonu. Wyjęłam z niej specjalne mleko dla dzieci. Poszłam ponownie Do kuchni, Harry Stał ciągle w tym samym miejscu. Wsypałam dwie małe łyżeczki "mleka", zakręciłam butelkę,zatkałam palcem "smoczek" tak aby się nie wylało po czym potrząsnęłam. Po chwili wszystko było gotowe. Podeszłam do kędzierzawego podałam mu Butelkę.
-powodzenia-powiedziałam idąc do salonu, za mną chłopak. Usiadłam na kanapie. Chłopak postawił na stole butelkę, wziął Tom'a na ręce po czym usiadł na fotelu. Podniósł Butelkę i zaczął go karmić. wyjęłam śliniak po czym rzuciłam w chłopaka "tak na wszelki wypadek". W Pierwszej chwili było dobrze, lecz po chwili Tommy zaczął się bawić, mówić inaczej zaczął wypluwać wszystko i się śmiać. W końcu i ja się zaczęłam śmiać cicho. Wstałam z kanapy i podeszłam do nich. Wzięłam od chłopaka Butelkę rozłożyłam śliniak na nóżkach Tom'a po czym ja zaczęłam go karmić. w Końcu się udało.
-coś ci nie wychodzi karmienie-powiedziałam wstając z podłogi i idąc do kuchni. Chłopak razem z Tom'em podążył za mną. Wstawiłam do zmywarki butelkę. po czym wzięłam Od Harr'ego młodego.-Idź się przebrać.
Jak Powiedziałam chłopak tak zrobił, udał się na górę. ja zaś chodziłam po całym domu oglądając wszystko. Tommy ciągle patrzył na jakąś rzeczy po chwili wystawiał rączki by to wziąć. W czasie oglądania na dół zszedł Harry ubrany w białą bluzkę i Czarne spodnie.
-zaciekawiło cię coś?-zapytał chłopak podchodząc do mnie, spojrzał na ścianę gdzie wisiały różne zdjęcia. wskazałam na jedno ze zdjęć gdzie było dużo osób. chłopak popatrzyła na zdjęcie po czym się uśmiechnął-jest tutaj mój zespół oraz rodzina, po lewej Stoi mój zespół, Liam,Zayn,Niall i Louis obok Lou stoi moja starsza siostra Gemma obok niej Moja mama Anna a dalej stoi Mój Ojczym Robin. Było robione rok temu.
-fajna rodzinka-powiedziałam. po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, chłopak poszedł otworzyć.
-Mamo?-usłyszałam a mnie zamurowało...
O kurde ciekawe co się dalej wydarzy mam nadzieje, że szybko dodasz nowy<3 A jeżeli chodzi o wygląd to mogłabyś zrobić troszkę jaśniejsze literki czy coś, bo jest za ciemno i ciężko się czyta - pomijając to , to wspaniały blog i rozdziały, na pewno będę czytać od razu po wstawieniu i dodałam do obserwowanych mam nadzieje, że szybko pojawi się kolejny .Xoxo
OdpowiedzUsuńwspaniałe to jest tylko mi nie pasuje, że tak za mało to opisujesz... Fabuła za to jest znakomita:)
OdpowiedzUsuństaram się robić to jak najlepiej, niestety nie mam dużo czasu na pisanie.
Usuń