8/06/2013

Rozdział 10

Przeprasza, Przeprasza,PRZEPRASZAM! 

rozdział mógłby być wcześniej, lecz nie był dokończony.

Mam wakacje i chciałaby je spędzić ze znajomymi, gdyż od września nie będę ich widzieć na co dzień.

Rozdział nie za bardzo mi się podoba no ale cóż...

Zapraszam do Czytania!
Dark Angel






Koszmar...
Obudziło mnie wołanie,krzyk.
-Darcy!-pisnął Harry, otworzyłam oczy spojrzałam się w przerażonego chłopaka-co się stało? płakałaś
-C-co?-zapytałam usiadłam na łóżku, dotknęłam ręką policzka, mokre.-j-a...
-cii...to tylko sen-powiedział biorąc mnie na swoje kolana i przytulając, wtuliłam się w niego.-już jest dobrze?
jedynie przytaknęłam.
Chłopak mnie jeszcze bardziej przytulił do siebie. spojrzałam na telefon który przed chwilą wziął Harry ze stolika, była trzecia w nad ranem.
Siedziałam tak w niego wtulona aż nie usnęłam w jego ramionach.

Obudziłam się dość późno, Harr'ego nie było w pokoju.
Wstałam z łóżka poprawiając kołdrę, podeszłam do walizki z której wyjęłam potrzebne rzeczy i weszłam do łazienki.
Umyłam się, ubrałam, włosy związałam w warkocza.. Wyszłam z łazienki, otwierając drzwi od pokoju prawie wpadłam na Harr'ego trzymającego Tom'a,
-cześć-powiedział muskając moje usta, wszedł do pokoju siadając na łóżku, położył chłopca obok siebie..-Gemma ci powiedziała o...?
-tak-powiedziałam szybko podeszłam do niego, kucnęłam naprzeciwko niego, położyłam mu rękę na kolanie co spowodowało spojrzenie się na mnie.-coś wiadomo już?
chłopak spuścił głowę. kiedy chciał otworzyć usta do pokoju wpadła Gemma, podeszła do nas, wzięła Tom'a na ręce i bez słowa wyszła z pokoju.
-Harry?-powiedziałam, wstałam i usiadłam obok niego-spójrz na mnie.
Miał zaszklone oczy.
-proszę cię nie płacz-powiedziałam przyciągając go do siebie, wtulił się w moją szyję.
-są małe możliwości że przeżyje-szepnął
-ciii...-powiedziałam przeczesując ręką jego włosy.

-Harry pośpiesz się-powiedziałam zakładając buciki chłopcu.
-idę-usłyszałam.
Zbiegł ze schodów-Gemma powiedziała że pojedzie swoim samochodem, ma coś do załatwienia na mieście.
Przytaknęłam.
Wyszliśmy z domu państwa "Styles".
Wsiedliśmy do samochodu.
Zapięłam Tom'a, zamknęłam tylne drzwi i wsiadłam 
Dojechaliśmy do szpitala, gdzie znajduje się Anna.
Wzięłam Synka na ręce i razem ruszyliśmy do szpitala
Dowiedzieliśmy się że Anna znajduje się na trzecim piętrze w sali nr. siedemnaście.
Wsiedliśmy do windy która nas zawiozła na górę.
-W czym mogę pomóc?-zapytała się kobieta w średnim wieku siedząca przy niedużym stoliku.
-Anna Styles-powiedział Szybko chłopak Kobieta spojrzała się na niego a za chwilę na mnie.
-Jesteście z nią spokrewnieni?-zapytała chłodno.
-Jestem jej synem-powiedział poddenerwowany. Kobieta wskazała na przedostatnią sale, udaliśmy się w jej stronę.
Gemmy jeszcze nie było.
-idź, porozmawiaj z Mamą, poczekam-powiedziałam, chłopak mi kiwnął po chwili wszedł do pomieszczenia.
Usiadłam z chłopcem na szpitalnym krześle.
Tommy rozgląda się po pomieszczeniu zaraz skupia wzrok na mnie.
-pochodzimy?-powiedziałam wstając. Postawiłam lekko chłopca na ziemi, podtrzymując go aby nie upadł.
Tom zaczyna chichotać i ruszać nóżkami, uśmiech sam wkradł się na moją twarz.
Ktoś wszedł na korytarz, podniosłam lekko wzrok nadal obserwując chłopca, Gemma.
-Cześć-powiedziała uśmiechają się do mnie i do malca.
-Hej-powiedziałam, dziewczyna podeszła bliżej mnie, usiadła na krześle i obserwowała chłopca.
-Harry jest w środku?-zapytała a ja pokiwałam głową.
Usiadłam na krześle obok i wpatrywałam się w drzwi.
Po upływie ok.10 minut drzwi się otworzyły a w nich stanął załzawiony Harry.
-Harry!-powiedziała Gemma podnosząc się z krzesła i przytulając chłopaka.
-chciałaby porozmawiać z Darcy-szepnął, ledwo słyszalnie. Wstałam z Tommy'm. Podeszłam do nich.
Gemma ponownie usiadła na krześle, spojrzałam się na chłopaka, oddałam mu Tom'a i pocałowałam lekko, uśmiechając się.
Weszłam do sali.
Na samym końcu leżała Anna, miała prawie całą nogę w gipsie, która była uniesiona lekko do góry przez specjalny pasek.
Była w długiej koszuli, nie miała kołdry, leżała ona pod jej głową, na której także widniał bandaż.
Spojrzała się na mnie, lekko uśmiechnięta.
Podeszłam do niej, siadając na krześle stojącym przy łóżku.
-Darcy...-powiedziała cicho, spojrzałam się na nią-przepraszam że zepsułam wam pobyt w Miami.
-Niczego nie popsułaś pa...Anna-powiedziałam-tak mi przykro.
-Darcy skarbie-zaczęła urywając zdanie- to co ci teraz powiem, nie mów Harr'emu, Gemma wie ale żeby on nie wiedział.
przytaknęłam.
-Mam raka, lekarze próbowali wszystkiego, nie udało się im. Oznacza to że...
Do moich oczu napłynęły łzy.
-niech pani nic nie mówi-powiedziałam ściskając lekko jej rękę- powinnaś powiedzieć to Harr'emu.
-nie mogę-szepnęła-nie mogę, jest bardzo wrażliwy. Nie chcę mu tego mówić, musi się opiekować tobą, Tom'em, gdyby się dowiedział...nie mogłoby skończyć się dobrze. Nie zostało mi dużo czasu...
-jeśli...
-Darcy, musisz zabrać stąd Harr'ego, gdyby tu został, dowiedziałby się w szybkim czasie że mam raka.
-proszę...jestem pewna że Harry by tego nie chciał, chciałby spędzić z panią ten czas.-łza spłynęła po moim policzku.
-błagam cię, zabierz go stąd.-powiedziała przytaknęłam jej ocierając łzy, wstałam.
-pewnie chciałabyś porozmawiać z Gemmą-powiedziałam a ona lekko przytaknęłam mi-postaram się dopilnować. Życzę powrotu do zdrowia.
Odwróciłam się i wyszłam, wskazałam na Gemmę a ona wstała i weszła do sali.
podeszłam do Harr'ego i usiadłam obok niego.
-płakałaś?-zapytał spoglądając na mnie, wytarł kciukiem mój policzek.-nie płacz, proszę.
-Możemy pojechać do domu? zgłodniałam- "Kłamca!"-krzyczy mój umysł.
-pewnie-powiedział. Wstałam i zapukałam do sali, weszłam i poinformowałam że wracamy.
Wyszłam szybko z sali i razem z chłopakiem poszliśmy do windy.
Harry trzymał na rękach Tom'a, który spał i właśnie się obudził.
Rozglądał się na wszystkie strony, gdy wsiedliśmy do windy chłopiec złapał w rączkę garstkę Harr'ego włosów i zaczął ciągnąć, co spowodowało że chłopak pochylał się nad chłopcem.
-Tom-powiedziałam, złapałam rączkę chłopca i wyplątałam ją z jego włosów, lecz on miał inne plany.
Ponownie złapał Harr'ego włosy, chichocząc.
Sama po chwili cicho się zaśmiałam, wyplątałam rączkę chłopca i wzięłam od chłopaka go.
Tommy patrzył się na moje włosy.
-masz szczęście że je dzisiaj związałaś-powiedział gdy znajdowaliśmy się już w samochodzie.


-Harry nie chcę już-powiedziałam gdy chciał wepchać we mnie drugą dokładkę spaghetti.
Chłopak odstawił talerz na blacie kuchennym. 
-kiedy wrócimy do domu?-zapytałam
-Gemma kazała nas jechać, zaś mama kazała mi jej nie odwiedzać-szepnął.
Podeszłam do niego przytulając, poczułam na szyi jego łzy.
-nie płacz-powiedziałam-jeśli tak chciałby, może powinieneś się ich posłuchać
Harry kiwnął głową i udał się na górę.
Weszłam do salonu, otuliłam chłopca kocem i wzięłam go na ręce, zaczęłam kołysać.
Odwróciłam się, Harry stał z walizką.
-zbieraj się-powiedział bez namysłu.
Wszedł do salonu i zaczął pakować do torby rzeczy Tom'a, Zaniósł wszystko do samochodu, zamknął drzwi, gdy wyszłam za nim.
-Myślałam że jutro pojedziemy-powiedziałam , chłopak bez słowa wziął ode mnie chłopca i wsadził go w fotelik, zapinając.
-wsiadaj-powiedział ignorując moje słowa
Weszłam do samochodu, zapięłam pasy, to samo zrobił Harry, włączył silnik kluczykiem i ruszyliśmy.
W samochodzie panowała cisza, zamknęłam oczy.
"Powiedz mu!"
"Nie mów"
"Pogarszasz sytuacje!"
"okłamujesz go! On ma do ciebie zaufanie!"
"Jesteś Nikim!"
Nie mogłam tego słuchać, otworzyłam oczy, Harry był skupiony na drodze, odwróciłam się, Tommy spał. 
Odwróciłam się w stronę szyby i oglądałam domy które mijaliśmy.

*Kilka dni później*

Obudziłam się słysząc krzyk połączony z  bólem, po chwili trzask i odgłos rozbijającego się szkła o podłogę.
Płacz...Płacz Tom'a...TOM!
Harr'ego nie było w pokoju.
Wstałam jak najszybciej umiałam, zbiegłam na dół, Płacz ucichł.
Weszłam do salonu, Harry uspokajał chłopca, był zapłakany, trzymał się na rękę, Krwawiła!
-Harry!-krzyknęłam chłopak odwrócił wzrok na mnie, Tom zajął się bawieniem misiem.
-zamierzałaś mi to powiedzieć?-zapytał jego źrenice się rozszerzyły, nadal trzymał się za rękę.
-Idź do kuchni, opatrzę ci rękę-zignorowałam jego pytanie 
-Nie odpowiedziałaś mi na pytanie-tym razem krzyknął, wzdrygnęłam się, Usłyszałam ponownie płacz Tom'a.
Chciałam ominąć go i podejść do chłopca, uniemożliwił mi stając mi na drodze.
-Harry, Tom płacze, odsuń się-powiedziałam, ani drgnął, popchnęłam go, nie spodziewał się tego stracił równowagę i uderzył lekko w ścianę, wzięłam chłopca na ręce, weszłam do kuchni. 
Płacz chłopca ucichł gdy tylko wzięłam go na ręce, posadziłam na wyspie kuchennej, nadal trzymając.
Wzięłam butelkę Tom'a, Wzięłam go ponownie trzymając na swoim biodrze, jedną ręką opłukałam buteleczkę, wstawiłam wodę. 
Wsypałam dwie małe łyżeczki, mleka.
-nie odpowiesz?-usłyszałam nad uchem szept, spowodowało to że wysypałam zwartość łyżeczki na blat kuchenny.
-na co?-zapytałam nie wiedząc o co mu chodzi.
Czajnik zaczął piszczeć, wyłączyłam gaz, podniosłam zatyczkę i wlałam do butelki, odstawiłam i dosypałam drugą łyżeczkę, zakręciłam ręką i zaczęłam trząść.
-wiedziałaś-warknął.
-mam dziecko na rękach, jeśli masz na mnie warczeć, rób to wtedy kiedy nie ma go w pobliżu-syknęłam odwracając się w jego stronę,w jego oczach pojawiły się łzy.
-wiedziałaś o tym, Gemma wiedziała, Mama tym bardziej, czemu mi nie powiedziałaś?-szepnął i pozwolił łzą spłynąć po jego policzku.
-pozwól Harry że nakarmię Tom'a i dopiero porozmawiamy-powiedziałam odwracając się i idąc do salonu.
Usiadłam na fotelu. Spróbowałam, gotowe.
Przekręciłam Tom'a tak że był lekko pochylony.
Złapał w rączki butelkę którą trzymałam, złapał za smoczek i zaczął pić, wzięłam mały ręczniczek i co chwilę wycierałam mu brodę, gdy mleko spływało z kącików ust. 
Gdy skończył, odstawiłam butelkę na stolik, wstałam i zaczęłam go bujać. 

-Dlatego chciałaś wracać? dlaczego? powiedz...-powiedział łamiącym głosem
-Harry...-powiedziałam-to nie tak...
-Wiedziałaś o tym! wiedziałaś już wtedy kiedy wyszliśmy ze szpitala-powiedział łzy płynęły mu jednym strumieniem.
-Nie mogłam...nie mogłam ci powiedzieć-szepnęłam-Anna kazała mi nie mówić, Gemma także.
-Nie rozumiem-powiedział.-nie rozumiem! Wytłumacz mi.
-Nie mogłam po prostu-powiedziałam
-Mogłaś!-powiedział-zresztą to już nie ważne, mama w nocy zmarła.
Rozpłakał się jeszcze bardziej. Wstałam i podeszłam do niego, przytuliłam go.
-wiedziałem że tak będzie ale sądziłem że to nie stanie się tak szybko-szepnął łamiącym się głosem
-Harry...-"I co ja mam powiedzieć?"-Może tam na górze będzie jej lepiej.-słona łza pociekła po moim policzku
Nie odpowiedział, wtulił się i z wyczerpania zasnął, położyłam się z nim na kanapie, spojrzałam na rękę, która niedawno krwawiła, nic oprócz małej rany, którą zrobił odłamek szkła, nic się nie stało.
Wyrwałam się z uścisku chłopaka, przykryłam go kocem, który leżał na drugim fotelu.
Weszłam na górę do pokoju Tom'a, nadal spał.
Nie zamknęłam drzwi. 
Weszłam do sypialni, słysząc dzwonek telefonu Harr'ego.
Spojrzałam się na wyświetlacz.
"Louis"
"Odbierz!"-krzyczał mój umysł.
przejechałam palcem po ekranie i przyłożyłam telefon do ucha
-Harry!-krzyknął do ucha
-Cześć Louis, tu Darcy, Harry właśnie śpi-powiedziałam
-Cześć Darcy-powiedział szybko-mogłabyś powiedzieć mu żeby do mnie zadzwonił jak się obudzi?
-jasne, coś jeszcze?-zapytałam.
-nie dzięki, no to pa-powiedział i rozłączył się.

Odłożyłam telefon na miejsce.
Usiadłam na łóżku.
Anna Zmarła...Może ona widziała że...to...
Zły płynęły mi po policzku, aż sama nie zasnęłam tuląc się do poduszki.

10 komentarzy:

  1. UWIELBIAM TO OPOWIADANIE! <3 CZEKAM NN. <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam! ♥
    http://ivebeenwakingupalone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne opowiadanie całkowicie inne niż wszystkie, jeszcze nie spotkałam się z taką fabułą ! ; )
    szkoda, że mama Harrego umarła : (
    mam nadzieję, że się wszystko dobrze potoczy :)
    buziaki xx
    @xAgata_Sz

    OdpowiedzUsuń
  5. Macie tutaj matutki teścik
    Weź karteczkę i długopis: ♥
    1. Napisz imię osoby płci przeciwnej.
    2. Który kolor najbardziej lubisz: czerwony, czarny, niebieski, zielony czy żółty?…
    3. Pierwsza litera twojego imienia?
    4. Miesiąc urodzenia?
    5. Który kolor bardziej lubisz czarny czy biały?
    6. Imię osoby tej samej płci.7. Ulubiony numer?
    8. Wolisz jezioro czy morze?
    9. Napisz życzenie (możliwe do spełnienia!).
    Skończone – zobacz poniżej:
    Odpowiedzi1. Kochasz tę osobę.
    2. Jeżeli wybrałaś /eś:Czerwony – twoje życie jest pełne miłości.
    Czarny – jesteś konserwatywna /y i agresywna /y
    .Zielony – twoja dusza jest zrelaksowana i jesteś osobą na luzie.
    Niebieski – jesteś spontaniczna /y i kochasz całusy i pieszczoty tych, których kochasz.
    Żółty- jesteś bardzo szczęśliwą osobą i udzielasz dobrych rad tym, którzy są w dołku.
    3. Jeżeli pierwsza litera twojego imienia jest:
    A-K – masz w sobie dużo miłości, którą ofiarujesz bliskim i przyjaciołom.
    L-R – Próbujesz cieszyć się życiem na maxa a twoje życie uczuciowe wkrótce rozkwitnie.
    S-Z – lubisz pomagać innym a twoje przyszłe życie uczuciowe wygląda bardzo dobrze
    .4. Jeśli urodziłaś /eś się w:
    Styczeń – MarzecRok minie ci bardzo dobrze i odkryjesz, że zakochasz się w kimś zupełnie nie oczekiwanym.
    Kwiecień – czerwiecTwój związek (uczuciowy) jest bardzo silny, będzie trwał długo i pozostawi wspaniałe wspomnienia na zawsze.
    Lipiec- wrzesieńBędziesz mieć wspaniały rok i doświadczysz dużą zmianę w życiu na lepsze
    .Październik – grudzieńTwoje życie uczuciowe nie będzie zbyt wspaniałe, ale w końcu odnajdziesz swoją bratnią duszę.
    5. Jeśli wybrałaś /eś
    Czarny: twoje życie obierze inny kierunek, co będzie dla ciebie bardzo korzystne i bardzo cię to ucieszy.
    Biały : Będziesz mieć przyjaciela, któremu można będzie całkowicie zaufać i zrobiłby dla ciebie wszystko, ale ty możesz sobie z tego nie zdawać sprawy.
    6. Ta osoba jest twoim najlepszym przyjacielem.
    7. To jest ilość twoich bliskich przyjaciół w twoim życiu.
    8. Jeśli wybrałaś /eś:Jezioro: Jesteś lojalnym przyjacielem i kochanką /iem.Morze: Jesteś bardzo spontaniczna /y i lubisz zadowalać ludzi.
    9. To życzenie spełni się tylko wtedy, gdy wstawisz ten test do 5 innych klubów w ciągu jednej godziny. Jeśli wyślesz je do 10 klubów spełni się przed twoimi następnymi urodzinami.

    OdpowiedzUsuń
  6. że to co? KURDE NO NIE MOGE <3 ZAJEBISTY!

    OdpowiedzUsuń
  7. SUPER ! Czekam na kolejny :) Genialny blog ! Naprawde świetnie piszesz tylko czytam na iPadzie i nie widze pierwszych wilet w linijce.... :( Troche to utrudnia ale i tak świetny blog !

    OdpowiedzUsuń
  8. super, zajrzyj do mnie, dopiero zaczynam http://let-me-love-you-hade.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń