5/21/2013

Rozdział 4

Okey, rozdział miał być w niedzielę, tą niedzielę, ale że dzisiaj miałam wenę i zachciało mi się napisać do końca rozdział, a że jestem miła to wstawiłam wam dzisiaj. Zazwyczaj robię krótsze, tak więc niech każdy napiszę chociaż słowo że to przeczytał, to dla mnie ważne, dla was to minuta do napisania oraz znacznie dłuższy rozdział :). czym więcej komentarzy tym dłuższy rozdział i może nawet szybszy ^.^

__________________________________________

Usłyszałam Płacz dziecka, Wstałam z łóżka i udałam się na dół, płacz dziecka z chwilą ucichał, zeszłam ze schodów, chciałam iść do salonu lecz przede mną coś a raczej ktoś przebiegł, krzyknęłam ze strachu. Osoba była ubrana cała na czarno, po chwili usłyszałam trzask drzwi a płacz ucichł. Udałam się bardzo szybko do drzwi. otworzyłam je, wdziałam tylko jak osoba znika za zakrętem. Zaczęłam biec w stronę tej osoby, biegłam ile sił w nogach, nie przejmowałam się że jestem w piżamie. Osoba na chwilę odwróciła się i...potknęła się o krawężnik. podbiegłam do tej osoby, miał maskę, lecz zobaczyłam coś,  jego oczy,szmaragdowe oczy...


Z Krzykiem obudziłam się, usiadłam na łóżku a po chwili wstałam, Udałam się do pokoju gdzie był Tommy. Chłopiec Miał otwarte oczy, oglądał to co jest wkoło niego, Wzięłam chłopca na ręce i udałam się na dół. Tom kurczowo trzymał się mojej bluzki, jakby bał się że za chwilę rozpłynę się i mnie nie będzie.
Nakarmiłam malca oraz sama coś zjadłam. Umyłam i ubrałam siebie i jego. Wsadziłam chłopca w wózek i udałam się do sklepu...

Kilka dni później...

Dzisiaj wraca Harry, niestety albo i stety . Jest godzina 10:00am Chłopak ma przyjechać o 12:00am czyli mam jeszcze czas. Włączyłam telewizor w salonie, skakałam po kanałach patrząc co chwilę na malca który bawił się misiem na kocu. Oglądałam jakiś dziwny film który wydawał się najciekawszy z pośród tych wszystkich. Przez kolejne trzydzieści minut nudziłam się lecz do czasu jak odpłynęłam w krainę snów.

-Darcy, hallo Darcy wstawaj-usłyszałam nas sobą głos, Wstałam jak oparzona prawie wywracając osobę która próbowała mnie obudzić, Harry...Spojrzałam się na chłopaka był ubrany w wiśniowe spodnie, koszulę w kratkę oraz płaszcz. Uśmiechał się w Moją stronę-Dzień dobry śpiąca królewno.
-Hej-powiedziałam cicho wstając lecz to był zły pomysł ponieważ chłopak od razu złapał mnie i przyciągnął do siebie
-tęskniłaś? na pewno tęskniłaś, bo ja tęskniłem-powiedział cicho ściskając mnie. Próbowałam się wyrwać ale coś mi przeszkadzało a mówiąc inaczej to ręce które były jak ze stali, można byłoby je gryźć, ściskać, walić w nie a one nie ustąpią.
-puść-powiedziałam, chłopak spojrzał się na mnie, jego oczy były takie same jak z tego koszmaru. Co jeśli Harry będzie chciał zabrać mi Tom'a? gdy będę spała on weźmie Tom'a i ucieknie, ale STOP. Darcy to tylko sen,zwykły sen one się nie spełniają,chyba.
-Ej, Darcy,Darcy spójrz na mnie-powiedział, spojrzałam ponownie na niego-co się dzieje?
-puść-powiedziałam cicho. Chłopak niechętnie puścił mnie. Cofnęłam się od niego o kilka kroków.-Gdzie jest Tom?
-śpi-powiedział-Darcy, co się dzieje?
Chłopak zrobił kilka kroków w moją stronę, ja zaś do tyłu. Niestety wpadłam na ścianę, nie było  żadnej ucieczki, chłopak nadal szedł w moją stronę, był coraz bliżej. Po chwili przyparł mnie do ściany. Moje serce zaczęło jeszcze mocniej bić. Spojrzałam się na chłopaka który miał pytająca minę, z chwilę na chwilę zmieniła się w szeroki uśmiech. nic nie powiedział mi zaś zabrało mowę.
Chłopak wbił się w moje usta. Odwzajemniłam to,Uniosłam rękę i oplotłam ją wokół jego karku drugą wplotłam w jego włosy. Nie wiem co mnie poniosło.  Harry uniósł moje biodra do góry a ja uczepiłam sie nogami jego pasa. Chłopak stawiał kroki w tył. Po chwili leżał na kanapie a ja na nim, całowaliśmy się coraz bardziej zachłannie. Poczułam pod swoją bluzkę jego rękę, Darcy! opanuj się!. Oderwałam się od niego.
-przepraszam-powiedziałam cicho i próbowałam z niego zejść ale chłopak był szybszy i przeturlał mnie tak ze teraz to je leżałam pod nim.
-za co? przecież ja to zacząłem, zresztą mi się podobało i chyba to już nie pieorwszy raz-powiedział i ponownie musnął moje wargi.-przeszkadza ci to?-musnął moją dolną wargę- i to?-tym razem ją lekko ugryzł-albo to?-przeniósł swoje usta na moją szyję, wydałam z siebie cichy jęk gdy ugryzł moją skórę na szyi.-też tak myślałem-pocałował mnie
-Harry-powiedziałam, chłopak z uśmiechem na twarzy spojrzał na mnie, pocałowałam go szybko lecz namiętnie.
-mogę uznać że możesz już być moją dziewczyną?-zapytał, pocałowałam go drugi raz.-to miało znaczyć że tak?
-za dużo gadasz-powiedziałam odpychając go od siebie.Wstałam i udałam się na górę, chłopak za mną . Weszłam do pokoju gdzie miał przebywać Tommy lecz go tam nie było.
-Gdzie jest tom?-zapytałam odwracając się w stronę chłopaka
-choć-powiedział łapiąc mnie za rękę i kierując do innych drzwi. po chwili otworzył mi brązowe drzwi, nie wiedziałam co powiedzieć to był Pokój dla Tom'a.
-O mój boże. ja ty to tak szybko zrobiłeś?-zapytałam Patrząc na chłopaka
-magia skarbie-powiedział a ja mu się rzuciłam na szyję ściskając go bardzo mocno
-dziękuje-powiedziałam cicho odrywając się od niego. weszłam w głąb pokoiku, Tommy spadł w jego nowym łóżeczku. poczułam jak Harry przytula mnie od tyłu.
-dziękuje? i tylko tyle, liczyłem na coś więcej-wychrypiał a na moim ciele pojawiły się ciarki. Chłopak obrócił mnie w swoją stronę, uniósł jedną brew i uśmiechnął się łobuzersko.
-spadaj-powiedziałam i wyminęłam go lecz zrobiłam to za wolno, w jednej chwili chłopak złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie.
-nie słyszałem powtórzysz?-zapytał całując moją szyję. Obróciłam się w jego stronę złapałam za jego kark i pociągnęłam w dół po chwili nasze usta się złączyły, ale nie na długo.
-wystarczy-powiedziałam uśmiechając się i idąc na dół, raczej biegnąć bo chłopak próbował mnie złapać, wbiegłam do kuchni i usiadłam na blacie. Chłopak w jednej sekundzie znalazł się obok mnie. Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam. Wplotłam jedną ręką w jego włosy a drugą wsunęłam w jego bluzkę. zjechałam ręką niżej, aż dotarłam do jego przyrodzenia, ścisnęłam je lekko a chłopak sapnął. Uśmiechnęłam się zabrałam rękę oraz przestałam całować.
-no teraz możesz zrobić mi kolacje-powiedziałam uśmiechnięta, Harry uniósł jedną brew a jego twarz mówiła "Are you fucking kidding me?" zaśmiałam się-no już, już jestem głodna

***

-czekaj bo nie pamiętam, ja już z tobą spałam?-zapytałam się zakładając ręce na piersi i stając naprzeciwko chłopaka
-pierwszej nocy-powiedział znudzony a zarazem wesoły.
-o fuuuu-powiedziałam a rekami strzepywałam z siebie resztki 'Harrego"
-aż tak źle? to chyba normalne, ja nawet z tobą spałem chodzi o...
-tak wiem, dobrze wiem. ble-powiedziałam a chłopak się zaśmiał.
-normalnie jak z dzieckiem-powiedział jakby do siebie. podszedł do mnie i złapał mnie w pasie po czym podniósł do góry i skierował się w stronę łózka. Położył mnie na nim zaś on szybko kładąc się przyciągnął mnie do siebie jakby bał się ze mu ucieknę, chociaż miałam taką myśl.
-jesteś ciepły, o  mój boże już się duszę-powiedziałam odciągając go od siebie. Owszem jestem osobą która lubi ciepło ale kiedy kładzie się spać musi mieć zimno bo inaczej szybciej nie zaśnie. Odwróciłam się w stronę chłopaka, byłam na jednym końcu łóżka, Harry na drugim.
-zamierzasz tak spać?-zapytał spoglądając na mnie, zapomniałam chyba powiedzieć że jest w samych bokserkach od JW¹.
-przeszkadza ci to?-zapytałam. chłopak zaczął nad czymś myśleć po chwili spojrzał na mnie i się uśmiechnął
-tak-powiedział po czym przyciągnął mnie do siebie.
-dusze się-powiedziałam
-i oto właśnie mi chodzi skarbie-powiedział całując moją szyję.


***


Obudziły mnie śmiechy z dołu. Wstałam z łóżka, Harrego w nim nie było. Weszłam szybko do łazienki, przemyłam twarz i ubrałam kremowy sweterek który dosięgał mi do połowy ud, czarne rurki, pluszowe kapcie a włosy związała w koka. zeszłam powoli na dół. Słyszałam rozmowę dwóch lub trzech osób w tym Harrego. Weszłam do salonu i dostrzegłam dwóch chłopaków siedzących na fotelach i kędzierzawego.
-Hej-powiedziałam niepewnie. chłopcy od razu wstali i do mnie podbiegli.
-Cześć Jestem Niall-powiedział
-Darcy-powiedziałam a chłopak mnie przytulił, chłopak stojący obok nas ociągnął Nialla ode mnie.
-Cześć Jestem Louis, Louis Tomlinson-powiedział uśmiechnięty
-Darcyy-przeciągnęłam, chłopak w jednej chwili się na mnie "rzucił" tuląc mnie bardzo mocno.
-Lou,przestań-powiedział zachrypnięty głos z tyłu. Chłopak niechętnie się ode mnie odsunął ale nadal się uśmiechał szeroko, zauważyłam także że przy Harrym jest Tommy.
-podeszłam do chłopca i wzięłam go na ręce, spojrzałam się na Harrego który oczekiwał chyba ze się z nim przywitam, oto to, to nie. Usiadłam z malcem jak najdalej Harrego. tuż przy Lou.
-jesteście razem w zespole?-zapytałam spoglądając na dwóch nowo poznanych chłopaków.
-oczywiście-powiedział Niall.
-fajnie-powiedziałam uśmiechnięta, od czasu wzięcia Tom'a nie spoglądałam ani razu na Harrego, nie żeby coś się stało, tylko chcę go wkurzyć, aż nie wytrzyma.
-jak ci się układa z Harrym?-zapytał Niall.
-wkurzający jest często-powiedziałam po cichu lecz tak aby osoba o której mówię to usłyszała. Lou zaśmiał się z mojej wypowiedzi.
-często? on jest zawsze wkurzający-powiedział Louis śmiejąc się
-oj tak Louis, zwalaj wszystko na mnie, tylko że to nie ja skacze po całym tourbusie, to nie ja ukradłem z hotelu kaczkę ponieważ do mnie przemówiła...-powiedział Harry
-bo jesteś nudny-powiedział-ja umiem się bawić ty nie.
Spojrzałam się na Nialla który był cały czerwony od śmiechu, ja tylko siedziałam i się na wszystko patrzyłam.
-obaj jesteście nienormalni.

***


-jak ci się podobała 2/5 One Direction?-zapytał Harry przyciągając mnie do siebie tak ze usiadłam mu na kolanach.
-fajni, Niall był słodki, Louis śmieszny a ty wkurzający-powiedziałam
-dzięki ci-powiedział a ja się zaśmiałam. Pocałowałam go w policzek. -tylko tyle?
-a co oczekujesz? że więcej dostaniesz? oh skarbie mylisz się-powiedziałam i w ostatniej chwili wyrwałam się z jego objęć. Udałam się szybko na górę, po drodze zabierając ze sobą sok pomarańczowy i weszłam do pokoju. Usiadłam na oknie, odkręciłam karton po czym upiłam z niego łyk. Spojrzałam się przez okno, Księżyc był dzisiaj w pełni przez co oświetlał całą okolicę. siedziałam w ciszy lecz nie długo, bo do pokoju wpadł nie kto inny, Harry. Podszedł do mnie, złapał w pasie i podniósł do pionu. Przyciągnął mnie do siebie, w jednej chwili wbił się w moje usta. Oddałam pocałunek. Uniosłam rękę na wysokość jego brzucha po czym dźgnęłam go w brzuch, lekko się zgiął i odczepił się od moich ust.
-to bolało-powiedział.
-oj nie histeryzuj, mam ci teraz współczuć? czy co?-zapytałam lecz nie dotrzymałam się odpowiedzi bo chłopak uniósł mnie i "rzucił" na łóżko, po chwili leżałam pod nim, ponownie wbił się w moje warki. Chciałam wpleć swoje ręce w jego czuprynę lecz przeszkodziły mi jego ręce które złapały moje nadgarstki i
mieścił mi je nad głową, przytrzymując ręką.
-puść-zażądałam, chłopak się tylko zaśmiał.
-a co taka kruszyna rozbiła by mi?-zapytał z rozbawionym tonem
-każdy chłopak czuły punkt, chyba wszyscy w tym samym miejscu-powiedziałam a chłopakowi zeszła mina.
Zagryzłam wargę i czekałam na dalsze jego ruchy. Zaczął coś rozmyślać a po chwili z przerażeniem w oczach ode mnie odskoczył. usiadł na łóżku, naprzeciwko mnie co chwilę otwierając usta i zamykając.
-kiedy ostatni raz byłaś w klubie? tak żeby się zabawić?-zapytał się zaciekawiony
-zabawić? po ostatnim nie chciałam już się bawić-powiedziałam zakrywając twarz poduszką.
-kiedy był ostatni?-jak by nie wiedział.
-rok temu z seksownym panem Styles'em-powiedziałam. Poczułam ukucie w okolicach brzuchu, zbiegłam się w pół, a poduszka którą miałam na twarzy spadła na podłogę.-czy ciebie pogrzało? mnie to boli mocniej niż jak ja ci tak robię.
-powiedziałaś seksowny?-zapytał poruszając szybko brwiami.
-tak, ale tak nie uważam-powiedziałam przewidując że za chwilę złapał by mnie w swoje ręce, szybko wstałam z łóżka a chłopak za mną.-jak mnie teraz dotkniesz, śpisz na podłodze i nie żartuje.

***

-straszysz go głupku-powiedziałam wchodząc do salonu i widząc jak Harry ma na kolanach Tom'a, sam zas pochyla się nad nim i co chwilę robi "Gdzie jest seksowny tatuś? tu jest!" mały zamiast się śmiać miał minę "Proszę zabierzcie mnie od tego debila". zaśmiałam się, podeszłam do nich i podałam chłopakowi butelkę z mlekiem. usiadłam na fotelu i włączyłam tv, ściszyłam głośność by Tom nie zaczął płakać, chociaż jest do tego przyzwyczajony.
-pojedziesz gdzieś ze mną jutro?-zapytał nagle chłopak. odwróciłam się w jego stronę-moja mama jutro jest w Londynie w jakiś sprawach, mogłaby wziąć Tom'a do siebie na dwa dni, mam dla ciebie niespodziankę.
-on nie jest przyzwyczajony do przebywania z ledwo znaną mu osobą kiedy nie ma mnie w pobliżu-powiedziałam patrząc się na chłopaka
-proszę, moja mama zna się na dzieciach, bardzo je lubi-powiedział
-zastanowię się-powiedziałam odwracając plecami do chłopaka. Poczułam jak fotel na którym siedzę się okręca. Harry nachylał się nade mną opierając rękoma o moje kolana.
-proszę-powiedział i zbliżył swoją twarz do mojej
-powiedziałam. Zastanowię się-powiedziałam lecz chłopak nie ustępował. Podniósł mnie tak że musiałam opleć nogami jego talie.-mógłbyś? Tom jest za tobą
-proszę-powiedział jakby nie słyszał co do niego mówię.
-czemu ci tak na tym zależy?-zapytałam patrząc się w jego szmaragdowe oczy
-bo...-zamyślił się-nie powiem. proszzzzzę...-powiedział jak małe dziecko które chcę dostać lizaka ale mu nie pozwalają rodzice.
-okey-powiedziałam, poczułam jak chłopak się uśmiecha po chwili dotknął swoimi wargami moje.
-dziękuje-szepnął odstawiając mnie na ziemię

***

-gdzie my jedziemy?-zapytałam spoglądając przez szybę widząc znaczek "Londyn"  -Harry?
Nie doczekałam się odpowiedzi, chłopak kurczowo trzymał kierownicy i był zapatrzony w ciemną ulicę przed nami. Znudzona opadłam ponownie na fotel. Dzisiaj Anna odebrała Tom'a. Nie wiem po co i dlaczego, Harry wcisnął mnie w sukienkę i nie wiem dlaczego on wygląda jak na co dzień chodzi czyli Czarne spodnie,biała koszula i z tyłu leży jego marynarka. Nie Lubię niespodzianego szczególnie jeśli nic o niej nie wiem.
Po dłuższym czasie zatrzymaliśmy się na jakimś pustkowi, stało tam może 5 domków, nie domów, domków, jakiś mały sklepik oraz ciemny las. chłopak otworzył mi drzwi i podał rękę którą złapałam i wysiadłam. Podszedł do tyłu i wyciągnął jakąś średniej wielkości walizkę, zrobiłam wielkie oczy.
-po co ci to?-zapytałam spoglądając dziwnie na biało-zieloną walizkę.
-w tym domku-wskazał na niewielki budynek-będziemy przez najbliższy czas, pomijając twoje pytanie które pewnie zaraz zadasz, nie, nie mogliśmy zostać w domu.
Podszedł do mnie i złapał za rękę, i pociągnął. Otworzył drzwi do domu i wskazał ręką bym weszła, tak też uczyniłam. W środku budynek wydawał się bardzo duży lecz nie miał pięter.
-mam pytanie, kazałeś mi się ubrać w tą sukienkę i w te niewygodne buty tylko po to bym się dowiedziała że mogłam tego nie zakładać?-zapytałam unosząc jedną brew
-gdybym ci powiedział od razu, nie zgodziłabyś się-powiedział
-po co tutaj jesteśmy?-zapytałam się wchodząc do salonu i siadając na białej sofie stojącej naprzeciwko wejścia i wyjścia z salonu.
-brak fanów, brak paparazzi, brak ludzi.-powiedział nagle na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmieszek-no i mamy cały dom dla siebie
-jeden raz mi wystarczy-powiedziałam
-skąd widziałaś że o tym myślę?-zapytał się podchodzą w moją stronę
-ty myślisz o jednym-powiedziałam a chłopak zrobił naburmuszoną minę.

***

-zostaw-powiedziałam kiedy chłopak chciał odebrać mi kanapkę z nutellą która przed chwilą sobie zrobiłam.
-daj kawałek-powiedział robiąc maślane oczka i pochylając się moją stronę, pstryknęłam go w nos i wyminęłam jego postać kierując się do sypialni którą pokazał mi niedawno. Zapomniałam powiedzieć że w walizce miał rzeczy, swoje oraz moje najgorsze to to on to pakował i ze tam znajdowała się moja Bielizna!
Weszłam do sypialni i od razu rzuciłam się na łóżko gryząc ostatni kawałek kanapki. położyłam się przykrywając się cała kołdrę, po chwili do pokoju wszedł Harry oznajmiając że idzie do łazienki, przytaknęłam mu na znak że słyszałam, chciałam poczekać aż się umyje lecz nie dałam rady ze snem....



JW*-Jack Wills


8 komentarzy:

  1. Lubię ten rozdział! :) Nie wiem czemu, ale nie dało się skomentować poprzedniego. Nie wiem czy tylko tak na moim komputerze, czy ogółem, więc nadrabiam! Niech ona w końcu bedzie taka bardziej dostępna kurdeee :c on sie tak stara! Jest taki kochany <3 normalnie uwielbiam go ! Zorganizował jej bardzo sympatyczny wyjazd, więc niech tego nie zepsują ! Bardzo polubiłam tego bloga i jestem u mnie w ulubionych oczywiście tak wiec czekam na kolejny :* mam nadzieję, że wpadniesz również do mnie! / loveispleasure.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku nie wiedziałam że aż tak może się komuś spodobać mój blog, rzeczywiście zauważyłam ze nieraz nie da sie skomentować, to chyba przez ten szablon, jeśli znajdę odpowiedni do opowiadania zmienię go na czas próbny. Na pewno wpadnę do ciebie :)

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się to opowiadanie :) Przeczytałam wszystkie rozdziały i czekam na więcej.Co ta Darcy taka oporna?Harry jest taki słodki ^^
    Przy okazji zapraszam do siebie,może Ci się spodoba :) moj-czas-waznosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cóż, To dopiero początek, pomysłów mam dużo, przez co wszystko się zmieni na dobre lub gorsze, nie zdradzę.
      gdy znajdę czas postaram się zajrzeć :)

      Usuń
  3. Suuuper!,,
    Po prostu genialne xdxd :-)
    Harry jest tu świetny:-)

    Zapraszam też do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Woooowwww!
    Super piszesz! jestem ciekawa co będzie w następnym rozdziale :)
    czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaczęłam to dziś czytać i jestem pod wrażaniem!
    Bardzo interesująca fabuła i same postaci.
    Nic nie jest zciągnięte jak z jakiegoś pięknego obrazka i to mi się właśnie podoba, bo nie jest banalnie.
    Czekam na kolejny ;*

    Dangerous Darkness

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aww, dziękuje ze podoba ci się mój blog.
      Mimo iż czytam dużo blogów i wiele scen mi się strasznie podoba do tego opowiadania staram się nie wciskać :)

      Usuń