mam dla was taki mały prezent ale chyba wiecie o co mi chodzi :)
Dziękuje za wszystkie komentarze od was.
Przepraszam za wszelkie błędy które nie wyłapałam, rozdział może być skomplikowany, nie sprawdzałam go.
Rozdział jest troszkę krótki, przepraszam :/
Okey, nie będę przynudzać Czytajcie!
ps.Zapraszam do zapisania się, do SpisOpowiadań o One Direction!
______________________________________________________________
Obudziłam się w środku nocy, była to druga może trzecia nad ranem. wstałam z łóżka i spojrzałam się na śpiącego Chłopaka, jego loki opadały na każdą stronę poduszki a jego usta były lekko otwarte, wyglądał słodko. wyszłam na taras, który znajdował się po całej tylnej długości domku. Zauważyłam iż było tak późno to światła w oknach ludzi będących w innych domkach się świeciły. W niektórych ktoś co chwilę wychodził na swój taras oglądając się lub śmiejąc w swoim towarzystwie.
Chciałabym wrócić do czasów jak miałam szesnaście lat, wtedy byłam zwykłą nastolatką bawiącą się z przyjaciółmi, mieszkałam wtedy z rodzicami, często widziałam moją dalszą rodzinę, było naprawdę fajnie. Teraz...nie żałuję że mam Tom'a, ale nigdy nie pomyślałam że będę miało go z jakąś sławną osobą, jeszcze w szczególności że ta osoba jest w zespole a ten zespół jest teraz na topie.
Co jeśli wiadomość iż Harry został ojcem doprowadzi do mniejszej ilości fanów na koncertach, mniejszej ilości sprzedawania płyt i książek.
Jeśli miałoby to zależeć między mną i Tom'em...wolałabym wrócić do Doncaster i o wszystkim zapomnieć, zapomnieć że mogłabym doprowadzić do takiego nieszczęścia spowodowany jedną wiadomością.
Spojrzałam się w prawo, stał tam domek a na tarasie siedziało kilku chłopaków i może dwie dziewczyny, zauważyłam że się przyglądali mojej osobie, lecz gdy dostrzegli że ich widzę ruszyli do domku.
Oglądając niebo pełne gwiazd poczułam jak czyjeś ręce łapią mnie w tali i przyciągają do siebie.
-czemu nie śpisz?-usłyszałam obok swojego ucha charakterystyczny zachrypnięty głos.
-obudziłam się i nie chciało mi się spać-powiedziałam cicho.
Chłopak przyciągnął mnie bardziej do siebie, tak ze czułam jak jego klatka piersiowa unosi się i opada.
-choć, zimno jest-może i rzeczywiście jest trochę zimno, dopiero teraz to dostrzegłam.
Chłopak pociągnął mnie w stronę wejścia do sypialni, weszliśmy do niej, idąc w stronę łóżka potknęłam się tak że razem z chłopakiem runęłam na podłogę.
Usłyszałam pod sobą ciche przekleństwo, spowodowane iż moje kolano niechcący walnęło Harr'ego "przyjaciela"
-przepraszam-powiedziałam zarumieniona.
***
-Harry?-zapytałam wchodząc do kuchni, chłopak stał tyłem do mnie i raczej nie usłyszał jak go wołam, podeszłam do niego po cichu i łapiąc się jego ramion podskoczyłam.
-Jak...sprytna dziewczynka, sprytna-powiedział pstrykając mi w noc na początku lekko wystraszony-ale i tak ci nie dam tego co robię.
-pff-powiedziałam zakładając ręce na piersi-skąd możesz niby widzieć że po to, tu przyszłam?
-bo od tak sobie nie podniosłabyś swojego tyłka by tu przyjść-powiedział.
-taakkk? zapamiętam to sobie-powiedziałam odwracając się i idąc w stronę drzwi, usłyszałam chichot i się odwróciłam.
-ale tyłek, to tu masz seksowny-powiedział chichocząc.
-ha ha ha, jakie śmieszne. Śmiejesz się jak baba-powiedziałam i tym razem to ja wybuchłam śmiechem widząc jego minę.
-spadaj stąd i daj mi coś zrobić-powiedział, jak prosił wyszłam. udałam się do salonu.
Ledwo usiadłam a już usłyszałam krzyki chłopaka który prosił bym do niego przyszła.
Niechętnie wstałam z fotela i ruszyłam ku kuchni.
-hmm..?-zapytałam wchodząc, spojrzałam się na chłopaka który patrzył się z przerażeniem w oczach na mnie.
-chyba nie jestem dobrym kucharzem-powiedział, spojrzałam się na drewnianą łyżkę które była lekko spalona, następnie na dużą patelnie która wydobywała z siebie wielką parę.
-czyli zamawiamy pizze?-zapytałam uradowana.
Chłopak spojrzał się na mnie jakby myślał że w ogóle nie była ucieszona na wieść że on ma zrobić kolacje.
-myślałem że ty zrobisz...telefon leży na stole w salonie-powiedział zrezygnowany.
Podeszłam do niego i się do niego przytuliłam.
-cóż, uznam że się starałeś więc dziękuje-powiedziałam całując go w policzek. Na twarzy chłopaka pojawiły się dwa dobrze znane całemu światu dołeczki.
chłopak lekko musnął moje usta i udał się do salonu.
-i ja mam to teraz posprzątać?-zapytałam spoglądając na jeszcze gorącą patelnie.
-Nie od tego mam osoby, choć-powiedział ciągnąc mnie, zrezygnowana udałam się za chłopakiem.
Usiedliśmy na sofie a Harry wybrał numer do pizzerii.
Włączyłam niewielki plazmowy telewizor, przełączałam programy tak szybko że nie zdołałam zobaczyć co leci, gdy mi się znudziło natrafiłam się akurat na program erotyczny, w bardzo szybkim tempie wyłączyłam cały telewizor.
Harry właśnie kończył rozmawiać, a jego mina oznaczała rozbawienie, chyba dlatego ze moje policzki od niedawna zaczęły mnie piec.
-nie podobało ci się?-zapytał śmiejąc się
-spadaj-powiedziałam wstając i siadając jak najdalej niego czyli na fotelu. Spojrzałam się na chłopaka unosząc jedną brew widząc że nadal się śmieje. Usłyszałam dzwonek telefonu który oznaczał ze przyszła wiadomość, wyjęłam z tylnej kieszeni spodni telefon i odblokowałam go, włączyłam wiadomość, była od Alicji.
"Kiedy przylecisz? tęsknie."
Uśmiechnęłam się do telefon, co mam odpisać? Nie wiem "mój" chłopak na razie nie ma czasu? czy "Harry Styles musi na tą chwilę pozostać w Londynie"
-Moja mama dzwoniła do mnie, chciałaby cię poznać-powiedziałam i uniosłam wzrok na chłopaka który już od dłuższej chwili miał wzrok wlepiony we mnie.
Harry Otworzył usta lecz po chwili je zamknął nie wiedząc chyba co powiedzieć.
-um...nie wiem kiedy bym mógł pojechać-powiedział cicho.
-okey, ja tylko informuje-powiedziałam i ponownie wlepiłam wzrok w telefon.
wystukałam w dotykową klawiaturę litery i wcisnęłam Wyślij.
Po kilku minutach ciszy ktoś zadzwonił do drzwi, pizza.
Harry Poszedł do drzwi a po chwili wrócił z dwoma ogromnymi pizzami, to chyba jakiś żart.
___________________________________________________________________________
-no zakładaj, tą albo tą-powiedział chłopak trzymając dwie sukienki, jedną kremową ze wzorkami i drugą granatową prostą.
Zamyśliłam się.
-ale po co? wiesz ze nie przepadam za sukienkami-powiedziałam patrząc się na niego błagalnym wzrokiem aby odpuścił.
-czyli granatowa?-zapytał ignorując moje słowa.
-kremowa-powiedziałam zabierając mu sukienkę i kierując się do łazienki. Rozebrałam się i zanim ubrałam sukienkę, umyłam twarz,oraz żeby a następnie ubrałam sukienkę.
Włosy uczesałam w koka a wokół niego zawiązałam białą wstążkę. Pomalowałam lekko rzęsy i wyszłam. Chłopak siedział ubrany już w granatowe obcisłe spodnie, białą koszulę a jej rękawy były podciągnięte do łokci.
W jednej ręce trzymał swoją marynarką którą po chwili położył na łóżku a w drugiej kremowe buty na obcasie, wskazał wolną ręką bym usiadła na łóżku, tak zrobiłam.
Zaś on sam klęknął przede mną, położył jednego buta na podłodze, podniósł lekko moją nogę i założył na nią jednego buta, tak zrobił także z drugim.
Wstał, złapał swoją marynarkę a następnie pomógł mi wstać.
Łapiąc mnie za rękę doprowadził do samochodu, gdzie otworzył mi drzwi i także pomógł usiąść. Obiegł połowę samochodu i wsiadł do niego. włączył silnik i ruszył.
-Gdzie my jedziemy?-zapytałam-masz jakiś domek jeszcze?
chłopak zaśmiał się.
-nie mam, zresztą to niespodzianka-powiedział skupiając się na drodze. Nie mówiłam już nic jedynie wpatrywałam się w samochody jadące obok nas. Nie jechaliśmy długo, samochód zatrzymał się na jakimś odludziu. Chłopak wysiadł z samochodu i otworzył mi drzwi lecz nie dał wyjść od razu, pierw zawiązał mi oczy a następnie wziął na ręce.
-chcesz mnie zgwałcić,ponownie?-zapytałam.
-to był gwałt, sama do tego doprowadziłaś skarbie więc nie zawalaj na mnie wszystkiego i nie nie chcę, na razie-powiedział dałam mu kuksańca w bok słysząc ostatnie słowa, chłopak się zaśmiał.
Po chwili poczułam grunt pod nogami, złapałam się chłopaka gdyż żle stanęłam i prawie co się wywaliłam,
Harry odwiązał mi chustkę z oczu.
Spojrzałam się dookoła, widziałam tylko małą plażę,las i wodę.
Chłopak ponownie złapał mnie za rękę i ruszył ku plaży, gdy doszliśmy bliżej dostrzegłam duży koc i koszyk.
Usiedliśmy na nim a chłopak spojrzał na mnie.
-ale...dlaczego, jak?-zapytałam czując że z moich ust nie znika uśmiech
-przekonasz się później-powiedział wyjmując dwa kieliszki i czerwone wino.
Nalał do połowy i mi podał,skinęłam głową dziękując.
Chłopak przysunął się do mnie.
-wiesz jeszcze nie jestem pewny, więc zacznę od nowa-powiedział lekko zmieszany-Darcy, czy zostaniesz moją dziewczyną?
-też zastanawiałam się nad tym ale...-powiedziałam uśmiechając się-oczywiście Harry.
Gdy chłopak usłyszał ostatnie moje słowa, dosłownie rzucił się na mnie, tak że kieliszek który trzymałam w ręku upadł na koc.
Poczułam jego usta na moich.
-wiedziałem że się zgodzisz-powiedział, odepchnęłam go siadając.
-dupek-powiedziałam a chłopak wstał i ruszył w moją stronę.
-dupek? tak? zobaczymy-powiedział biorąc mnie na ręce i idąc w stronę mostku.
Buty spadły mi na piasek, chłopak się tym nawet nie przejął.
Gdy Znaleźliśmy się na końcu, gdzie nie było poręczy, Harry postawił mnie na drewno i lekko ręką popchnął, tak że się zachwiałam i wpadłam do zimnej wody, niestety lub stety w ostatniej chwili złapałam chłopaka na koszulę przez co i no wpadł do wody.
-zimne-pisnęłam Chłopak się tylko zaśmiał, było głęboko i nie miałam gruntu a dobrą w pływaniu nigdy nie byłam, w sekundę złapałam się chłopaka.
-boisz się wody?-zaśmiał się
-ha ha ha bardzo śmieszne, po pierwsze jest zimna, po drugie nie jestem dobra w pływaniu-powiedziałam
-przekonamy się-powiedział odczepiając mnie od siebie i szybko oddalając się. Machałam nogami w tak szybkim tępię jak umiałam tak samo z rękami, co chwilę woda napływała mi do nosa,ust a nawet oczu.
-Harry-pisnęłam kiedy cała zanurzyłam się po wodę.
Chwilę później poczułam duże ręce które ciągnęły mnie ku górze.
-zdecydowanie nie umiesz pływać-powiedział chłopak
***
-jestem cała mokra-powiedziałam spoglądając na sukienkę która przylegała do mnie jak by była dla mnie za mała, a ja ledwo, ledwo się w nią wcisnęłam.
Moje buty trzymał Harry, oddał mi swoją marynarkę która jako jedyna była sucha.
-nie ty jedna-jęknął
-nie byłoby tego gdybyś nie wrzucił mnie do wody-powiedziałam głośno.
Chłopak spojrzał na mnie i się wyszczerzył.
-Ale właśnie o to chodziło-powiedział-zresztą przecież wszystkie rzeczy są w samochodzie możesz się przebrać.
-no tak bo przecież do takiego samochodu nie można wejść mokrym-powiedziałam a chłopak się lekko skrzywił.
-nie chodziło mi o to, bo możesz, ale nie chcę aby było ci zimno-powiedział cicho, uśmiechnęłam się.
-przy tobie? nigdy-powiedziałam i się zaśmiałam razem z chłopakiem.
***
-Moja mama jutro przywiezie Tom'a-powiedział chłopak wchodzą do sypialni-powiedziała że mały nie marudzi i jest spokojny.
-to fajnie-powiedziałam rozczesując swoje włosy,a raczej próbując je rozczesać.-mógłbyś posprzątać w swojej "szafie" masz straszny bałagan.
-nie chcę mi się-powiedział rzucając się na łóżko.
spojrzałam na niego unosząc brwi.
-dobra, ale mi się nie chcę...
-idę posprzątać-mruknął niezadowolony wstając z łóżka, ja zaś zadowolona udałam się na dół.
Weszłam do kuchni a następnie otworzyłam lodówkę.
Była pełna, lecz jak większość osób mówi "Nie ma Nic w Lodówce!'
Otwierałam wszystkie szafki aż znalazłam płatki śniadaniowe które wzięłam, i chrupałam na sucho.
Na początku nie wiedziałam co ze sobą zrobić więc postanowiłam wyjść na taras na którym byłam tylko raz, może dwa razy.
Nigdy będąc tu nie przyglądałam się dosłownie co sie znajduje tu, było sześć leżaków, ogromny kremowy parasol, prostokątny basen przez który można było wpłynąć co mniejszego basenu znajdującego się kawałek dalej.
Były także zasadzone przeróżne kwiaty,krzewy a nawet małe drzewka.
Na Tarasie stały duży drewniany stół a wokół niego sześć krzeseł.
Na poręczy tarasu były zaplecione korzenie kwiatów.
gdy patrzyło się w dal, można było zauważyć Mały las oraz jeziorko z kaczkami.
Domów nie było dużo.
jedna rzeczy która przykuła moją uwagę to był niewielki domek naprzeciwko, który nie był jak inne które stały w okolicy, ten był stary, szary, poniektóre okna były zaklejone czarną folią bo nie miały okien, drzwi wyglądały jak miałyby się zaraz rozwalić.
Przyglądałam się dłuższą chwilę na ten domek aż, zauważyłam że skończyły się płatki.
Znudzona ponownie poszłam do domu.
Wyrzuciłam pudełko po płatkach do kosza a sama poszłam do salonu.
Usiadłam na fotelu i włączyłam tv.
Jak zwykle nic się nie działo, spojrzałam zegarek, dochodziła 07:00pm.
Włączyłam an jakiś program z wiadomościami.
Na początku baba mówiła rzeczy typu "katastrofa w północnej Kalifornii! Mężczyzna zabił dwoje dzieci i matkę, po czym sam się powiesił" albo "Dzisiaj w Londynie pojawi się Justin Bieber!"
Moją uwagę przykuło dwa tytuły dzisiejszych wiadomości pierwsze "Harry Styles z Dzieckiem które oddaje swojej Matce!" otworzyłam szeroko oczy gdy to usłyszałam, lecz gdy drugie usłyszałam zakryłam ręce buzią i wyłączyłam tv. "One Direction się ROZPADA!"
Nigdy wcześniej nie miałam aż takiego tętna jak teraz.
Serce biło mi jak oszalałe, jak to Rozpada?
To Przeze mnie! no bo przez kogo?
z całego wysiłku i braku powietrza opadłam na fotel, cała spocona i zmęczona...
Odpłynęłam...
Mam radę. Zmień trochę kolory tekstu i w ogóle kolorystykę bo bardzo ciężko się czyta.
OdpowiedzUsuńprzepraszam ale nadal szukam odpowiedniego szablonu na bloga, postaram się zmienić.
Usuńkiedy dodasz następny ?
OdpowiedzUsuńNie wiem, nie chcę obiecywać.
UsuńJeeeej cudowny rozdział! I taki długi nie? Ja bymmogła to czytać już całe życie :d kocjham kocham<3 oni są tacy słodcyy! jejkuu normalnie do zjedzenia :o kocham go <3 Jak to One Direction się rozpada? nienienie :o mam nadzieje, że to jakoś nie wpłynie na decyzje tej słodkiej paary i np Harry nie zostawi jej z dzieckiem, bo bedzie chciał ratować zespół, ani że Darcy też nie odejdzie samowolnie bo nie będzie chciała, żeby Styles miał kłopoty :o no nie wiem co myśleć, ale czekam z niecierpliwością na kolejny kochana! buziaki :* / loveispleasure.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBoże, Kocham cię!
Usuńtwoje komentarze są takie uiahubdsdasyodlasb *____*
Dziękuje,dziękuje,dziękuje ^.^
ah, powiedziałabym co będzie w następnym rozdziale, ale zostawię to dla siebie do czasu aż nie dodam nowego rozdziału :)
Dziewczyno jesteś wielka! ten blog jest mega zajebisty! boże a harry taki seksowny pewny siebie i te jego teksty bajeranckie taki powinien być każdy chłopak czekam na nexta xx
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
Usuń